Menu

Psychologiczny aspekt bólu (cz.II)

W ocenie psychoonkologów, onkologów klinicznych i psychiatrów, bazując na wieloletnich doświadczeniach pracy z pacjentami, ból nie jest zjawiskiem jedynie somatycznym - związanym z obecnością patologii wpływającej na cały ustrój czy mechanicznego rozstroju organizmu, a somatopsychicznym. Intensywność doznań bólowych poza stopniem uszkodzenia tkanek i narządów jest modelowana przez sferę psychiczną: poznawczą i emocjonalną i w dużej mierze zależy od indywidualnej, uczuciowej reakcji chorego na składową fizyczną bólu.

Odczucie bólu w chorobie przewlekłej, zwłaszcza u chorych labilnych emocjonalnie, długotrwale leczonych metodami farmakologicznymi i pozafarmakologicznymi bywa wyolbrzymione, niekiedy pomniejszone, z reguły jednak- mocno zniekształcone.

Bardzo rzadko obraz choroby widziany oczami pacjenta zgodny jest z jej rzeczywistym wymiarem i sytuacją rysowaną przez lekarza- w oparciu o wiedzę medyczną, ocenę kliniczną i wyniki diagnostyczne oraz okresowe obserwacje w trakcie procesu terapeutycznego.

Negatywne podejście do leczenia, gdy choroba postrzegana jest przez pacjenta za zagrażającą życiu, niemożliwą do wyleczenia czy powodującą trwałe kalectwo, a ból towarzyszący chorobie- nieodłączny, wręcz niemożliwy do opanowania, kojarzony z dużym cierpieniem, ryzykiem i ciągłym niebezpieczeństwem - należy liczyć się w terapii z wieloma negatywnymi stanami emocjonalnymi, które modelując nastrój chorego przyczyniają się do natężenia dolegliwości bólowych i mniejszej skuteczności prowadzonych terapii. Poza tym, negatywne przekonania dotyczące własnej choroby i bólu uruchamiają silne poczucie zagrożenia oraz nasilają w sposób istotny reakcje emocjonalne: lęk i przygnębienie oraz mogą być przyczyną nawrotowych epizodów depresyjnych, które zawsze obniżają próg bólu i poziom akceptacji choroby oraz utrudniają adaptację do nowych warunków funkcjonowania.

Pacjenci z przeszłością psychiatryczną a zwłaszcza obciążeni depresją bądź podający w wywiadzie epizod depresyjny są zwykle mniej odporni na ból. Składowa emocjonalna nocycepcji jest u nich silniej wyrażona, co ma oddźwięk w pogorszeniu tolerancji bólu przewlekłego.

Najczęstszymi objawami depresji w ogóle, obserwowanymi również w chorobie przewlekłej są: obniżenie nastroju i brak zdolności do odczuwania radości z dotychczasowych zainteresowań, pesymistyczny pogląd na życie po postawionym rozpoznaniu aż po całkowitą utratą nadziei, wiary w siebie i własne możliwości podjęcia aktywnej walki z chorobą. Nakładają się na nie różnego rodzaju zaburzenia snu a w konsekwencji utrata energii, objawy zespołu przewlekłego zmęczenia, osłabienie pamięci, trudności w koncentracji na czynnościach wymagających większego zaangażowania emocjonalnego. Pojawia się przygnębienie, lęk, nieodłącznie związane z brakiem nadziei i wiary w pomyślne rokowanie oraz silna potrzeba wsparcia przy podejmowaniu decyzji dotyczących prostych spraw życia codziennego.

Chorzy z wysokim poziomem lęku oceniają swe dolegliwości bólowe jako silniejsze- poza faktycznym doznaniem bólu rodzi się wyobrażenie ewentualnego zaostrzenia i braku możliwości skutecznej analgezji przy zastosowaniu klasycznych form farmakoterapii. Epizody zaostrzeń, zwłaszcza u chorych z niepełną kontrolą analgetyczną, indukują lękowe reakcje emocjonalne, nasilając dolegliwości bólowe. Nieskuteczna analgezja w chorobie przewlekłej utrudnia, a czasem wręcz uniemożliwia akceptację choroby, utrudnia leczenie, rehabilitację a przez to opóźnia proces powrotu do zdrowia i normalnego funkcjonowania.

Wsparcie rodziny, poczucie więzi z bliskimi podkreślane są jako jedne z ważniejszych elementów gwarantujących łagodniejsze przejście przez czas choroby. Zrozumienie otoczenia i brak osamotnienia poprawiają akceptację dla ciężkiego stanu, objawów towarzyszących chorobie jak i niepożądanych leczenia onkologicznego.

Lekarz, w ciągu tygodni terapii musi mieć na uwadze powyższe chcąc sprawować skuteczną i racjonalną opiekę nad chorym. Powinien umieć ocenić nie tylko stan somatyczny ale i dysfunkcje oraz zaburzenia psychiczne pojawiające się u chorych w toku postępowania terapeutycznego.

Oczekiwania chorych w stosunku do lekarzy wynikają z ich potrzeb i praw: do pełnej, zrozumiałej informacji o stanie zdrowia, do jasnych odpowiedzi na niekiedy trudne dla osoby bez wykształcenia medycznego pytania, również wsparcia emocjonalnego człowieka, a nie w tym momencie- lekarza. Negatywne doświadczenia chorego z personelem medycznym, któremu ufają bo to od nich uzyskują najbardziej profesjonalną pomoc, powodują tłumienie emocji, złość, agresję, żal, poczucie krzywdy i upokorzenia.

Bardzo ważna, o czym często lekarze zapominają, jest rozmowa z chorym, podczas której powinno się dążyć do prostowania spaczonych wyobrażeń odnośnie choroby, przystępnie wytłumaczyć mechanizm powstawania najbardziej uciążliwych objawów wraz z zapewnieniem o możliwości sprawowania kontroli nad nimi, ułatwiając jednocześnie adaptację do nowych warunków życia. Ma to szczególne znaczenie u tych chorych, gdzie choroba powoduje trwałe lub czasowe uszkodzenie ciała czy jest przyczyną ciężkiej niepełnosprawności. Nawet dla człowieka zdrowego, znany, dający się wyobrazić symptom jest łatwiejszy do zniesienia. Warto więc uprzedzić, przygotować psychicznie chorego na ewentualność pojawienia się dodatkowego objawu- poza gotowością na jego wystąpienie utwierdza pacjenta w przekonaniu, że przebieg choroby jest kontrolowany.

U pacjentów z obniżonym nastrojem obserwuje się tendencje do wyolbrzymiania problemów związanych nie tylko z chorobą podstawową- pomoc tym chorym polegać wówczas również powinna na rozwiązywaniu konkretnych trudności życia codziennego np. organizacji rehabilitacji, posiłków, samoobsługi. Bardzo ważna jest aktywizacja chorego: do uczestnictwa w życiu społecznym, podejmowania wysiłków fizycznych dostosowanych do wytrzymałości, zajęć relaksacyjnych, poszukiwania sensu życia w zainteresowaniach, wypracowanie nawyków odwracania uwagi od dolegliwości bólowych. Niekiedy chorzy wymagają opieki całodobowej i taka również powinna być im zapewniona.


Opracowanie:
Lek. med. Paulina Cichon
Konsultacja: dr hab. med. Tomasz Jastrzębski, prof. ndzw GUMed


» powrót na początek strony

Preparat FortiCare do leczenia żywieniowego firmy Nutricia

preparat do leczenia żywieniowego FortiCare firmy Nutricia

Reklama

hipec