dla pacjentów i lekarzy
We Wrocławiu prowadzone są badania nad nowymi metodami leczenia raka trzustki
29.03.2022
Chirurdzy z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu specjalizują się w operacjach nowotworów przewodu pokarmowego. Rak trzustki jest w tym zestawie jednym z najtrudniejszych przeciwników. W klinice kierowanej przez prof. Wojciecha Kielana, dzięki grantowi z Agencji Badań Medycznych, chorzy na raka trzustki zyskają nowe możliwości leczenia.
Trudno wykryć, trudno operować, trudno leczyć
Trzustka jest anatomicznie specyficznie położona, w pewnym sensie można powiedzieć, że mamy ją „na plecach” – wyjaśnia prof. Wojciech Kielan, kierownik II Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej i Chirurgii Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. – Co to oznacza? Trudno przy standardowym USG zauważyć niepokojące zmiany; przez co pacjenci, uspokojeni prawidłowym badaniem, trafiają do nas późno.
Objawy są niejednoznaczne: ból, utrata wagi powodowane mogą być spowodowane różnymi przyczynami, a pojawiająca się żółtaczka często diagnozowana jest wstępnie jako zakaźna i czas mija – wyjaśnia prof. Wojciech Kielan.
Statystyki są bezlitosne – zaledwie 20 procent pacjentów kwalifikuje się do operacji, resekcja wsparta chemioterapią pooperacyjną jest najskuteczniejszą formą leczenia. Aż 80 procent liczyć może jedynie na opiekę paliatywną i chemioterapię.
A to nie koniec problemów. Zabieg chirurgiczny w przypadku trzustki jest wyjątkowo trudny, po raz kolejny decyduje jej budowa anatomiczna i sąsiedztwo dużych naczyń – opisuje prof. Wojciech Kielan. I dodaje, że choć chirurgia onkologiczna bardzo się rozwija sięgając po nowe metody, choćby laparoskopowe, które niemal całkowicie zdominowały operacje w przypadku jelita grubego, to trzustka nawet przy standardowej operacji nadal sprawia problemy. – Tylko 20 procent pacjentów możemy zoperować, pozostałym pozostaje chemioterapia, ale ten rodzaj nowotworu jest niestety często chemiooporny.
Poszukiwanie nowych metod leczenia
Lekarze szukają więc niestandardowych rozwiązań, które pomogą pacjentom. W przypadku raka trzustki duże nadzieje wiążą z elektroporacją. Chirurdzy zainteresowali się metodą dzięki współpracy z naukowcami z kierowanej przez prof. Jolantę Saczko Katedry Biologii Molekularnej i Komórkowej pobliskiego Wydziału Farmaceutycznego. Tam, we współpracy z dr hab. inż. Julitą Kulbacką, prof. uczelni prowadzono próby na liniach komórkowych.
Od tego zaczęło się zainteresowanie metodą NanoKnife. Na czym to polega? Wytwarza się serię mikrosekundowych impulsów elektrycznych w celu wytworzenia ubytków w błonach komórkowych, co powoduje utratę homeostazy, a następnie śmierć komórki. Impulsy elektryczne są aplikowane w tkance za pomocą specjalnych elektrod igieł. Zabieg odbywa się pod kontrolą USG śródoperacyjnego lub przezskórnie pod kontrolą tomografii komputerowej. W wyniku zastosowania odpowiedniego napięcia, komórki nowotworowe zostają nieodwracalnie uszkodzone i obumierają.
Badania dowodzą, że naczynia krwionośne i nerwy w rejonie uszkadzanych przez NanoKnife komórek nowotworowych zachowują swoją żywotność, co czyni z tej metody często jedyną perspektywę terapii w miejscach dotychczas trudnych do leczenia chirurgicznego.
Elektroporacja działa w przypadku guzów litych, w Wielkiej Brytanii czy Dani jest w standardach postępowania w niektórych nowotworach i jest refundowana, w Polsce niestety nie – przyznaje dr Julia Rudno-Rudzińska. To niewątpliwie poważny problem w jej rozpowszechnieniu, pomimo bardzo obiecujących wyników i obserwacji. Metoda nie szkodzi, to wiemy, co więcej obserwuje się, na razie w przypadku czerniaków, znaczącą aktywizację układu immunologicznego organizmu.
Czy w przypadku trzustki będzie podobnie? Tego chcielibyśmy się dowiedzieć – podkreśla dr Rudno-Rudzińska. I będą mieli na to szansę dzięki dofinansowaniu uzyskanemu z Agencji Badań Medycznych.
Grant z ABM pozwoli rozszerzyć badanie na większą grupę pacjentów
Prestiżowy grant z Agencji Badań Medycznych został przyznany wrocławskim naukowcom w ramach III rundy konkursu na działalność badawczo-rozwojową w zakresie niekomercyjnych badań klinicznych. Projekt zespołu prof. Wojciecha Kielana dotyczy wpływu nieodwracalnej elektroporacji wapniowej, elektrochemioterapii oraz elektroporacji (IRE-CaCl2, ECT oraz IRE) na jakość życia oraz przeżycie wolne od progresji u chorych na raka trzustki.
Konkurencja była ogromna, ostatecznie dofinansowanie otrzymało zaledwie 9 z 51 nadesłanych projektów. Do Wrocławia trafiło niemal 9,5 miliona złotych. – To ogromna szansa nie tylko dla nas, ale przede wszystkim pacjentów – podkreśla prof. Wojciech Kielan. Dzięki dofinansowaniu z ABM kwestia finansowania badania przestanie być przeszkodą w leczeniu.
Pieniądze zlikwidują poważną barierę – finansową. Koszt kompletu elektrod to 30 tysięcy złotych. Niewielu pacjentów może go ponieść, zwłaszcza, że lekarze podkreślają, że metoda, jak pokazują pierwsze wyniki, znacząco przedłuża chorym życie i poprawia jego jakość, ale nie wyleczy z choroby. Jest skierowana do pacjentów, którzy nie kwalifikują się do resekcji.
Dotychczasowe rezultaty są obiecujące, możliwość potwierdzenia ich na grupie kolejnych 70 pacjentów, obserwowanych na przestrzeni 6 lat trwania projektu – bezcenna. Badacze ocenią wpływ zabiegu na jakość życia chorych, czas przeżycia, czas wolny od progresji.
Rekrutacja pacjentów do leczenia w ramach grantu Agencji Badań Medycznych rozpocznie się w drugiej połowie roku.
Źródło:
- Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu